In vino veritas...

	Jarek napisał:
	A "DON SIMO - vino tinto'', z kartonu pili ?? Ja też narazie nie, ale Siostra z Hiszpani przywiozła. Tam to piją zamiast mleka w kartonie To jest bardzo ciekawa sprawa !!

żeby w Polsce zamiast mleczka w szkole dawali takie winko...

btw. ide dziś pić z harcerzami więc módlcie sie bym to przeżył Wink

wino wlasnej roboty....moje Very Happy

wącham go, biore łyka i co ?... troszke takie dziwne, ale da sie wypic.
mało słodkie, ale to dobrze... Very Happy

a przeciez ja nie moge pic alkoholu... Rolling Eyes

	Qba napisał:
	btw. ide dziś pić z harcerzami więc módlcie sie bym to przeżył

heheh jak przeżyłeś obóz to co masz spotkania nie przeżyć Very Happy

nie no spotkanie przeżyć zawsze przeżyje tylko urodziny wyprawiane przez harcerzy ciężko przeżyć Very Happy

tym razem za szybko i niezbyt miło sie skończyło. a mianowicie po 4 godzinach już żygałem Confused

ale jednocześnie byłem na tyle trzeźwy żeby po sobie posprzątać i na tyle pijany żeby przy tym nie pożygać sie jeszcze raz Very Happy

ale żyje i mam sie dobrze Razz